Szczerze mówiąc, a właściwie pisząc, nie mam zielonego pojęcia... Jeszcze chwilę temu było Halloween a tutaj zaraz Święta... Czy Wam też tak czas ucieka? Bo u nie szalenie pędzi... czasem aż za szybko... i tak właśnie gdzieś w magiczny sposób przepadł mi listopad....
Nastał grudzień, który jest dla mnie trudnym miesiącem.. Nie oszukujmy się życie na emigracji nie zawsze jest łatwe... Dla mnie najtrudniejsze jest bycie z dala od rodziny, a w tej grudniowej, świątecznej porze jest chyba najgorzej... Wszyscy dookoła zatracili się już w świątecznej gorączce
kupowania prezentów, a ja kolejne święta spędzę z dala od rodziny... Trochę to smutne, ale takie życie wybrałam.
Żeby nie było tak strasznie smutno, udało mi się odwiedzić Polskę na początku grudnia. Kilka dni temu wróciłam z krótkiej wizyty u mojej rodzinki. Cieszę się, że mogłam spędzić z nimi trochę czasu i poczuć świąteczny klimat w swoim kraju. To znaczy naprawdę wiele dla kogoś, kto żyje z dala od ojczyzny..
Załapałam się też na bożonarodzeniowy jarmark we Wrocławiu i mam dla Was kilka zdjęć. Jeśli przypadkiem będziecie w tym mieście koniecznie się wybierzcie..
A w moim mieście udało mi się zobaczyć po raz pierwszy 'odpaloną' choinkę na rynku :)
E.