Witajcie!
Mam nadzieję, że odpoczęliście i jesteście gotowi na dalszą część naszej wycieczki po mrocznych zakamarkach Edynburga.
Przygotujcie sobie zatem coś pysznego do picia i wyruszajmy....
Zdjęcie:google |
Zabiorę Was w miejsce, które od momentu gdy pierwszy raz o nim usłyszałam bardzo mnie zaciekawiło... Nieopodal Royal Mile znajduje się Mary King's Close... Wiąże się z tym miejscem wiele mrożacych krew w żyłach historii.
Mówi się, że ofiary Plagi zostały tutaj poddane kwarantannie, a tak naprawdę zostały pozostawione na pewną śmierć na ulicy. Ich szczątki zostały ostatecznie porzucone i zabudowane w kolejnych latach. Tak Mary King's Close stała się zbiorową mogiłą dla tysięcy najbiedniejszych mieszkańców Edynburga...
Po dziś dzień lokalni mieszkańcy zgłaszają, że słyszą niepokojące odgłosy i widzą upiorne postacie w pobliżu tego miejsca...
Smutna historia.... Chodźmy zatem poprawić sobie trochę humor. Zapraszam do Deacon Brodie's Tavern.
Zdjecie:google |
Jest to kolejny pub, który może się pochwalić tytułem "nawiedzonego". Nosi on imię lokalnego ducha- diakona Williama Brodiego. Za dnia był on szanowanym szefem Rady Miejskiej w Edynburgu, nocą natomiast przewodniczył dzikiemu gangu rabusiów, który to finansował ekstrewagancki styl życia, picia i hazardu Brodiego.
William jednak szybko zakończył swoje podwójne życie. Został on pojmany i skazany na śmierć przez powieszenie. Brodie próbował nawet przekupić kata, aby nie używał stalowego kołnierza, by ten mógł uciec, ale zakończyło się to niepowodzeniem.
Chodzą słuchy, że rozwścieczony duch diakona Brodiego do dziś przemierza Royal Mile nosząc ślady pętli wokół szyi....
Powoli zmierzamy chyba do najsławniejszego miejsca w Edynburgu... Idąc w górę Royal Mile dotarliśmy do Zamku, tak edynburskiego Zamku, który góruje nad całym miastem.
XII-wieczna budowla była świadkiem wielu krwawych konfliktów i tragedii.
Jednym z najsłynniejszych duchów rezydujacych w okolicach zamku jest duch młodego dudziarza. Młodzieniec został wysłny by zbadać tunele pod zamkiem. Miał on nieustannie grać na dudach, by ludzie znajdujący się na powierzchni wiedzieli dokąd wiodą owe tunele. W pewnym momencie nastała cisza....
Dudziarza nigdy nie odnaleziono, a tunele zostały zamknięte. Od tego czasu pojawiło się wiele doniesień o tajemniczych dźwiękach dud dochodzących z tuneli....
Niestety młody dudziarz jest tylko jedną z wielu torturowanych dusz, które zginęły w murach zamku...
Słyszeliście to? Czy to nie przypadkiem ciche granie dud? Tylko skąd? Nie widzę tu nikogo grającego na tym instrumencie... Może... może tylko mi się wydaje... Chodźmy więc dalej. Lepiej będzie już opuścić to miejsce...
Zdjęcie:google |
Przed nami kolejny pub, w końcu jesteśmy w stolicy i warto trochę sie pobawić :) Zapraszam zatem na whisky w tym niesamowitym miejscu.
Słyszeliście kiedyś o Banshee? Jestem pewna, że tak. Banshee to duch kobiety zwiastujący śmierć... Podobno duch takiej kobiety nawiedza pub, w którym się właśnie znajdujemy. Stad też jego nazwa- Banshee Labyrinth...
Goście często opowiadają o dziwnych wydarzeniach... Napoje zrzucane są ze stolików przez jakąś niewidzialną rękę, czasem słyszą przeraźliwe krzyki dobiegające z podziemnych korytarzy.... Brrr ciężko w Edynburgu o jakiś spokojny bar, gdzie można odpocząć i nie mieć żadnych upiornych doswiadczeń...
Robi się już bardzo późno... Myślę, że już pora zakończyć naszą wędrówkę po najbardziej nawiedzonej stolicy Zjednoczonego Królestwa... Udajmy się zatem na spoczynek do jednego z najsławniejszych hoteli... Gwarantuję Wam niezapomniane wrażenia.
Zdjęcie:google |
Znajdujemy się w pobliżu Strichen Close. Przed Wamy słynny hotel Scotsman. Jestem pewna, że widzieliście go już z daleka, to bardzo charakterystyczny budynek. Czy wiecie, że ten edwardiański gmach został wybudowany w 1905 roku? Był on siedzibą gazety "The Scotsman" przez prawie sto lat! Póżniej budynek został przebutowany i zaczął pełnić funkcję hotelu.
Scotsman znajduje się nieopodal miejsca zamieszkania George'aa Mackenziego... Już o nim słyszeliście, prawda? Obszar ten był nękany przez niewyjaśnione pożary... Ludzie powiadają, że to sprawka rozwścieczonego Mackenziego...
Miejmy nadzieję, że Poltergeist zostanie na swoim miejscu spoczynku... i pozwoli nam spokojnie odpocząć.
Dziękuję Wam za tą mroczną przygodę. Mam nadzieję, że podobała się Wam wycieczka :)
Spokojnych snów, karaluchy pod poduchy!
E.
Post powstał na podstawie artykułu: Auld Spookie: Edinburgh's 10 'most haunted' location known for ghost sightings, in the spirit of Halloween.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz