Witajcie w ten październikowy wieczór....
Zaparzcie sobie pyszną herbatkę, weźcie jakieś przekąski i wybierzcie się ze mną w podróż po mrocznych uliczkach Edynburga... Czeka na Was aż dziesięć upiornych lokalizacji, w których działy się przerażające rzeczy... a ich echo powraca do dziś dnia...
Zdjęcie:google |
Naszym pierwszym przystankiem jest Zamek Lauriston. Piękne miejsce za dnia z przeuroczymi ogrodami, w tym japońskim, gdzie możecie podziwiać cudownie kwitnące wiśnie...
XVI-wieczny zamek został zniszczony przez angielskich żołnierzy, a jego krwawa historia przeraża po dziś dzień... Jeśli jesteście spostrzegawczy to może dostrzeżecie w jednym z okien zamku kobietę w stroju z epoki... czy jest ona jedynym rezydentem tego zamku? Tego nie wiem.....
Udajmy się do kolejnej lokalizacji... Tym razem zapraszam Was na South Bridge... a właściwie do podziemi znajdujących się pod tym miejscem.
Pod ulicą Blair możecie znaleźć ukryte skarbce - serię przyprawiających o dreszcze komór, które były oddzielone od reszty miasta. Zostały otwarte w 1788 roku i służyły jako pomieszczenia dla biznesów i magazyny. Niestety ze względu na częste podtopienia zostały porzucone... Opuszczone pomieszczenia stały się jednak po czasie miejscem zamieszkania biedoty i nielegalnych domów publicznych. Przestępczość była tam powszechna, a rabunki i morderstwa były na porządku dziennym.
Grasowali tam również sławni rabusie grobów i łowcy ciał - Burke i Hare. W takim miejscu było łatwo upolować kolejną ofiarę, gdyż nikt nie będzie poszukiwać zaginionej biedoty.
Zdjęcie:google |
Przejdźmy teraz do malowniczej uliczki o nazwie West Bow. Znajduje się ona między Grassmarketem a Victoria Street. tak urokliwe miejsce było kiedyś domem Majora Thomasa Weira, zwanego również "Czarodziejem z West Bow". Weir został stracony w 1670 roku po popełnieniu szokujących przestępstw, w tym kazirodztwa, zoofili a nawet komunikacji ze zmarłymi...
Lokalsi donoszą, że nawet po śmierci, gdy jego dom stał niezamieszkany, pojawiały się tam w środku nocy światła , a w oknach widywano dziwne cienie. Pojawiły się także poltki o upiornym powozie zaprzężonym w sześć ognistych rumaków, który był widywany w pobliżu domu Czarodzieja...
Nasz kolejny przystanek znajduje się nie daleko. Udajemy się bowiem na jeden z najsławniejszych cmentarzy w Edynburgu- Greyfriars Kirkyard. Przy okazji możecie złapać Bobby'ego za nos na szczęście.
Greyfriars jest nie tylko miejscem spoczynku wiernego psiego towarzysza Bobby'ego ale także miejscem gdzie "rezydentem" jest dużo bardziej upiorny byt... Mowa tutaj o Mackenzie Poltergeist. Historia nawiedzeń zaczyna się w 1990 roku, gdy to pewien bezdomny mężczyzna włamał sie do Czarnego Mauzoleum w poszukiwaniu schronienia. W ten sposób niestety zapoczątkował on serię powtarzających się upiornych ataków na ludzi mieszkających w pobliżu, bądź odwiedzających cmentarz.
W latach 1990-2006 ponad 350 osób zgłosiło, że zostało zaatakowanych w rejonie cmentarza. Niezależnie od tego wycieczki w to straszne miejsce trwają po dzis dzień.
Zdjęcie:google |
Ludzie twierdzą, że to najstarszy pub w Edynburgu. Niektóre części budynku pochodzą aż z 1516 roku. Z ponad 500-letnią historią naturalnie zrodziło się wiele upiornych opowieści... Na przestrzeni lat donoszono o ludziach cienia, niewyjaśnionych odgłosach, trzaskających bądź poruszających się całkowicie samodzielnie drzwiach... Te wszystkie historie sprawiły że pub został uhonorowany tytułem "Najbardziej Nawiedzonego Pubu roku 2005"
Tutaj pozostańmy na krótki odpoczynek. Strzeżcie się upiorów i dobrze zamknijcie drzwi... A my widzimy się już niebawem w kontynuacji naszej wyprawy po najbardziej mrocznych zakamarkach Grodu Edwina....
Spokojnej nocy,
E.
Post powstał na podstawie artykułu: Auld Spookie: Edinburgh's 10 'most haunted' location known for ghost sightings, in the spirit of Halloween.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz