chomika, to miałam na prawdę wiele rzeczy do spakowania. Przeprowadzki mają jeden wielki plus, a mianowicie w końcu możecie dokładnie przejrzeć wszystkie wasze skarby i pozbyć się tego co już nie jest potrzebne. U mnie uzbierały się aż dwa ogromne worki... Nie wiem, czy to powód do chwalenia się, ale teraz przynajmniej mam porządek :)
Piękna zimowa aura już dawno zniknęła i znów panuje typowa szkocka pogoda, czyli deszcz, deszcz, wiatr i jeszcze więcej deszczu. Co prawda zrobiło się znacznie cieplej, ale taka plucha za oknem jest bardzo przygnębiająca... Staram się jednak o tym nie myśleć i bardziej skupić się na tym, co czeka mnie już niebawem, czyli mój urlop. Jak już wspominałam we wcześniejszych postach, wybieramy się na mały eurotrip. Wciąż jeszcze dokładnie nie wiemy, które miejsca chcemy odwiedzić, ale na pewno zawitamy do naszych rodzinnych miejscowości. Muszę przyznać się, że ostatni raz w Polsce byłam prawie rok temu i strasznie za wszystkimi tęsknię... Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze, a na promie nie będzie za bardzo bujało :)
E.