To niesamowite jak ten czas pędzi... Dopiero co zaczynała się wiosna, gdy wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, a tutaj już jesień w pełni... Nie potrafię pojąć, co stało się z tym rokiem... Czuję się jakbym gdzieś wcisnęła przycisk przewijania do przodu...
Z jednej strony jest mi przykro, bo mam takie przytłaczające uczucie, że zmarnowałam ten rok. Każdy dzień był pełen niepewności i zamartwiania się tym, co będzie jutro. Po raz pierwszy brak planu był dobrym planem... Przynajmniej ja miałam takie odczucie.
Pamiętam jak z koncem roku 2019 powiedziałam, że cieszę się że ten rok się kończy, bo parzyste lata są dla mnie dużo lepsze... No niekoniecznie....
Z drugiej strony miałam sporo czasu na życiowe rozkminy... Czasem wręcz za bardzo się w to wkręcałam, ale doszłam do bardzo ciekawych wniosków.. ale nie o tym dzisiaj :)
Miałam w planach, jak co roku wybrać się na festiwal ognia- Samhuinn... Niestety przez zaistniałą sytuację cała akcja została inaczej zaplanowana. Cały tegoroczny Fire Festival będziecie mogli zobaczyć m. in. na YouTube. Ja też będę go oglądać..
Tutaj znajdziecie wszystkie potrzebne informacje --> DIGITAL SAMHUINN FIRE FESTIVAL
Muszę przyznać, że to całkiem fajny pomysł. Na pewno nie będzie tak samo jak na Calton Hill... ale festiwal będzie mogło zobaczyć dużo więcej osób i to w różnych miejscach na świecie :)
Jeśli chcecie poczytać trochę więcej o Hallowen odsyłam do moich starszych wpisów:
- Halloween or Sanhain
- Jack-o'-lantern
- Trick or Treat
- Z celtyckiej mitologii: Samhain
- 13 faktów o Halloween