Portobello in the night

Hej Kochani. Muszę przyznać, że blogowanie przy użyciu telefonu nie jest najlepszym pomysłem... ale lepszy rydz niż nic ;)

Święta tuż za pasem, a tutaj ani grama śniegu... Trochę mnie to smuci... Pamiętam święta z mojego dzieciństwa, gdzie śniegu bywało po kolana... Wszystko się zmienia...

No ale nie będę załamywać rąk. Korzystając, z jeszcze, ciepłych wieczorów mój luby zaprosił mnie na spacer po plaży :) Portobello zawsze będzie mi się kojarzyło z plażą po sam horyzont ;) Myślę, że jeszcze wiele razy tam powrócimy,  nie tylko latem:)
E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

10 najbardziej nawiedzonych miejsc w Edynburgu cz.2

 Witajcie!  Mam nadzieję, że odpoczęliście i jesteście gotowi na dalszą część naszej wycieczki po mrocznych zakamarkach Edynburga. Przygotuj...