Ciasteczkowy niewypał i rana cięta...

… czyli sezon świąteczny w pełni rozpoczęty :)

Tak sobie pomyślałam, że skoro wielu jutuberów nagrywa vlogmasy to może ja będę wrzucać Wam posty na tematy okołoświąteczne. Hmm nazwijmy je BLOGMASAMI :) Nigdy czegoś takiego wcześniej nie robiłam, ae jako że nie czuję tej świątecznej aury jeszcze, pomyślałam, że to może mi pomóc... a jeśli i Wy też tego jeszcze nie czujecie to i Wam  może pomoże xD

Jako, że mój Luby ma czeskie korzenie postanowiłam, że w tym roku pomieszamy trochę wszystkie tradycje i zrobimy sobie święta po swojemu :)

Dlatego też już dziś zabrałam się za studiowanie przepisów na tradycyjne czeskie ciasteczka świąteczne ( Vánoční cukroví ). Uwierzcie nie było łatwo... Tym bardziej, że w UK jest problem, aby znaleźć odpowiednie produkty do przygotowania owych słodkości. Na szczęście z pomocą przyszła mi Kristýna i jej Czech Cookbook.   To tutaj znajduję świetne przepisy nie tylko na słodkości ale i na tradycyjne czeskie potrawy :) Polecam spróbować :)

Tak więc, odnalazłam potrzebny  mi przepis i zabrałam się za robotę... Jak się to skończyło? No cóż.... Moje waniliowe rogaliczki nie przypominały ani trochę rogalików. Pomogły troszkę foremki... którymi rozcięłam sobie palce... Hmm chyba dzisiaj to nie był mój najlepszy dzień na pieczenie i robienie czegokolwiek w kuchni... Może następnym razem będzie lepiej, bo to jeszcze nie koniec moich eksperymentów ze świątecznymi ciasteczkami. Grudzień dopiero się zaczął :D

Idę opatrywać krwawiące palce, a Wam życzę spokojnej nocy :) I do zobaczenia jutro :D

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

10 najbardziej nawiedzonych miejsc w Edynburgu cz.2

 Witajcie!  Mam nadzieję, że odpoczęliście i jesteście gotowi na dalszą część naszej wycieczki po mrocznych zakamarkach Edynburga. Przygotuj...