Tak sobie pomyślałam, że skoro wielu jutuberów nagrywa vlogmasy to może ja będę wrzucać Wam posty na tematy okołoświąteczne. Hmm nazwijmy je BLOGMASAMI :) Nigdy czegoś takiego wcześniej nie robiłam, ae jako że nie czuję tej świątecznej aury jeszcze, pomyślałam, że to może mi pomóc... a jeśli i Wy też tego jeszcze nie czujecie to i Wam może pomoże xD
Jako, że mój Luby ma czeskie korzenie postanowiłam, że w tym roku pomieszamy trochę wszystkie tradycje i zrobimy sobie święta po swojemu :)
Dlatego też już dziś zabrałam się za studiowanie przepisów na tradycyjne czeskie ciasteczka świąteczne ( Vánoční cukro
Tak więc, odnalazłam potrzebny mi przepis i zabrałam się za robotę... Jak się to skończyło? No cóż.... Moje waniliowe rogaliczki nie przypominały ani trochę rogalików. Pomogły troszkę foremki... którymi rozcięłam sobie palce... Hmm chyba dzisiaj to nie był mój najlepszy dzień na pieczenie i robienie czegokolwiek w kuchni... Może następnym razem będzie lepiej, bo to jeszcze nie koniec moich eksperymentów ze świątecznymi ciasteczkami. Grudzień dopiero się zaczął :D
Idę opatrywać krwawiące palce, a Wam życzę spokojnej nocy :) I do zobaczenia jutro :D
E.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz