Ta najdłuższa noc w roku była symbolem głębi zimy... Festiwal i celebrowanie tego czasu miało prawdopodobnie przebłagać bogów by zwrócili słońce.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVdYKTPNmGwfrZk2Wpv22ufCzy4YhuHItW9hy-dhVed-zLEPgPJummIOATGBRUzb3sP3gN3PRHNNlDQ8vhCR84CjZhyphenhyphen4aUTLiEjw7HQ6RTgqusGfhZQzwhNrec4OiJAuOJ5TF4scMUaDM/s400/dsc_0013.jpg)
Aby wypędzić mrok rozpalano w domach ogniska...
Wśród Celtów Boże Narodzenie było znane pod nazwą Nollaig Beag. W tym czasie palono Cailleacha- kłodę z wyrzeźbioną twarzą starej kobiety, co miało odpędzić pecha.
Celtowie również zapalali świece w tym okresie, by wskazać drogę dla obcych. W Szkocji zwyczaj ten nazywał się Oidche Choinnle, czyli Noc świeczek. Umieszczano je w oknach, by oświetlały drogę Świętej Rodzinie...
Współcześnie Boże Narodzenie w Szkocji to miks pomiędzy tradycjami chrześcijańskimi i pogańskimi… A jak jest u Was? Czy w Waszych tradycjach bożonarodzeniowych dostrzegacie jakąś cząstkę pogańskich tradycji? Piszcie w komentarzach :)
E.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz